czwartek, 2 czerwca 2016

(54) 10 - Za drzwi…

„Rydel”
Miesiąc po pogrzebie Rocky’ego i Savannah w moim domu w końcu pojawił się Chris i od razu nabroił. Podał mi ciasteczka z jakimś narkotykiem, że przyznałam się Ellowi do zdrady i na dodatek trafiłam do szpitala. Ugh! Jak ja bardzo go nie cierpię! Żeby było jasne. Chrisa nie Ella. Oczywiście Ellington się obraził i zażądał rozwodu, ale ja jak to ja nie podpisałam papierów. Po trzech dniach wróciłam do domu. Ell siedział smutny i grał w karty z moim ojcem.
- Hej. – rzuciłam niemrawo i poszłam do kuchni. Tam napiłam się wody, a następnie wróciłam do salonu. – Ell musimy pogadać. – oznajmiłam.
- Nie mamy o czym. – odparł oschle.
- Ell, ja przepraszam. Więcej tego nie zrobię. – zaczęłam błagać go na kolanach, ale Rat był nieugięty.
- Zobacz jak się stara. Wybacz jej. – tata Mark stanął po mojej stronie.
- Nie wybaczę! I niech się pan stąd zabiera! I niech pan ją bierze ze sobą! – wybuchnął i rozrzucił karty. Wstał z kanapy i wypchnął mnie i mojego ojca za drzwi. Co za cham. To także mój dom.

„Ellington”
Wystawiłem Ryd i jej ojca za drzwi i nagle przypomniało mi się, że został jeszcze Chris. Jego również wystawiłem za drzwi, które następnie dokładnie zamknąłem na klucz. Położyłem się na kanapie w salonie i rozpłakałem. Co ja narobiłem? Raz na zawsze ją straciłem…

„Riker”
Przygotowania do mojego ślubu z Allison szły pełną parą. Praktycznie wszystko jest gotowe. Pozostało tylko czekać na ten dzień.
- Co robi moje kochanie? – spytała troskliwie Allison i usiadła obok mnie.
- Oglądałem mecz. – odparłem i przytuliłem ją.
- Mogę się przyłączyć?
- Jasne. A powiesz mi od kiedy lubisz oglądać piłkę nożną?
- Sama nie wiem. Chyba od dnia, w którym obejrzeliśmy jakiś mecz wspólnie. – odpowiedziała z uśmiechem i oparła głowę o moje ramię.

2 komentarze:

  1. No to Ryd narobiła... Ciekawe czy Ell jej kiedyś wybaczy.
    Dziś rozdział znacznie lżejszy niż poprzednie.
    Pozdrawiam i czekam na next.
    Może będzie Rans? ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny <3



    -dawniej Uśmiechnięta

    OdpowiedzUsuń