czwartek, 9 czerwca 2016

(55) 11 - Nadal Cię kocham

„Caroline”
Ostatnim czasem zastanawiałam się nad swoim życiem. Straciło sens w dniu rozstania się z Mattym. Posłuchałam Ansela i teraz tego żałuję. Z Lex nie jest tak kolorowo jak powinno. Postanowiłam się z nią rozstać i wrócić do Matty’ego. Podczas jednej z przerw w szkole podeszłam do niej.
- Słuchaj Lex… Jest taka sprawa… - zaczęłam.
- Jaka? – spytała.
- Ja chcę wrócić do Matty’ego. Rozstaniemy się w zgodzie?
- Jasne. – Lex uściskała mnie. – Zawsze wiedziałam, że go kochasz. – odparła ze śmiechem.

„Rydel”
Tydzień po wyrzuceniu mnie z domu, wróciłam tam po swoje rzeczy.
- Rydel, ja przepraszam… Wróć do mnie… - zaczął Ell od czasu kiedy weszłam do domu. – Proszę Delly… Ja nie potrafię bez Ciebie żyć… - błagał na kolanach. – Chcę, żebyś wiedziała, że nadal Cię kocham…
- Och Ell… - westchnęłam. – Oczywiście, że do Ciebie… - Ellowi zaświeciły się oczka. – Nie wrócę. – dokończyłam, a on smutny położył się na podłodze. – To był żarcik. – zaczęłam się śmiać.
- Serio? – spojrzał na mnie.
- Serio. – pomogłam mu wstać i pocałowałam go. – Jesteś dla mnie najważniejszy na świecie.
- A Ty dla mnie. – Ell złączył nasze usta w długim i namiętnym pocałunku.
- To znaczy, że ja i Chris możemy tu wrócić? – spytałam, a Ell przytaknął głową.

„Ellington”
Tego samego popołudnia Rydel i Chris wrócili do domu. Zjedliśmy we trójkę kolację, a później graliśmy w gry na konsoli. Wieczorem, gdy Chris położył się spać, ja i Ryd poszliśmy się seksić do naszej sypialni.

„Caroline”
Następnego dnia po szkole chciałam porozmawiać z Mattym. Zrezygnowałam z tego pomysłu, bo zobaczyłam go obściskującego się z Patty. Jak on mógł!? Zapłakana ruszyłam do samochodu taty. Zatrzymałam się przed pojazdem i zobaczyłam jak ojciec całuje się z jakąś dziewczyną. Bez słowa wsiadłam na tyle siedzenie.
- Możesz jechać tato. – rzuciłam i ponownie zaczęłam płakać.
Pod domem Ross mnie wysadził i pojechał dalej. Ciekawe co to była za kobieta… Na razie nic nie powiem Anselowi.
- Hej. – rzuciłam niemrawo.
- Hej. Co się stało? – spytał.
- Matty… On… Jest… Z… Patty… - mówiłam po słowie, krztusząc się łzami.
- Przykro mi. Chodź się przytul. – oznajmił. Usiadłam obok niego i się wtuliłam.

1 komentarz:

  1. Teraz Caroline ma nauczkę - nigdy więcej nie słuchać Ansa! ;)
    Ale Ell... Piękna postawa.
    No i Ross znów broi. Ja powiem Ansowi ;)
    Pozdrawiam i czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń