„Ross”
Laura
chce ze mną o czymś pogadać. Trochę się boję… Co jeśli przypuszczenia Ansela się sprawdzą ?
-
Ross… - Laura pomachała ręką przed moją twarzą.
-
Co? – spytałem zdezorientowany.
-
Musimy pogadać. – oznajmiła.
-
O czym?
-
Jest coś co powinieneś wiedzieć… - zaczęła.
-
To może lepiej ja pójdę. – powiedział Ansel.
-
Zostań. Ty też musisz o tym wiedzieć.
-
Mów i nie trzymaj mnie w niepewności. – mruknąłem.
-
Jestem w ciąży… - zaczęła. – Z Tobą Ross.
-
Że co!? Jak to ze mną!? – byłem szokowany.
-
Jesteś moim jedynym partnerem, a ta jedna noc wystarczyła…
-
Że co!? – tym razem spytał Ansel.
-
J e s t e m … w … c i ą ż y … z … R o s s e m. – przeliterowała.
-
Do mnie dotarło, a do Ciebie Ansel?
-
Też.
-
To świetnie. Mam nadzieję, że szybko unieważnisz ślub i ożenisz się ze mną. Mój
tata czeka na wieści. – oznajmiła Lau i wyszła z domu.
„Laura”
Dumna
i zadowolona z siebie wyszłam z domu Lynchów. Szkoda mi tylko Ansela… Zabieram
mu Rossa… Ale moje dziecko jest ważniejsze i zasługuje na to by mieć ojca… By
mieć szczęśliwą rodzinę… Myślę, że dobrze zrobiłam.
„Narrator”
Minęło
kilka dni. Ross i Ansel zastanawiali się co powinni zrobić w tej sytuacji.
Laura była u lekarza i przyszła pokazać Rossowi zdjęcie USG. Ta jedna, mała
rzecz pomogła podjąć najważniejszą decyzję w życiu Rossa.
-------------------------------
Witam Was serdecznie!
Jak się domyślacie powoli zbliżamy się do końca... Pozostało jeszcze 10 rozdziałów i Epilog.
Ale nie smućcie się, bo czeka na Was niespodzianka. A jaka? Dowiecie się już za 11 tygodni ;)
Za to bonus z Ranselem już za tydzień.
Cieszycie się, że koncert R5 został przeniesiony do Palladium?
Ja osobiście nie. Jestem bardzo wściekła, bo tam będzie dużo trudniej z noclegiem, autobus wychodzi dość drogo, a jazda pociągiem w nocy jest niebezpieczna (ktoś może np. okradać), ale raczej i tak pojadę.
Ale nie smućcie się, bo czeka na Was niespodzianka. A jaka? Dowiecie się już za 11 tygodni ;)
Za to bonus z Ranselem już za tydzień.
Cieszycie się, że koncert R5 został przeniesiony do Palladium?
Ja osobiście nie. Jestem bardzo wściekła, bo tam będzie dużo trudniej z noclegiem, autobus wychodzi dość drogo, a jazda pociągiem w nocy jest niebezpieczna (ktoś może np. okradać), ale raczej i tak pojadę.
Pozdrowionka i do napisania <3
W tej całej sytuacji najbardziej żal mi Ansa. On przecież szczerze kocha Rossa.
OdpowiedzUsuńNajlepszym wyjściem byłoby gdyby Lau oddała im dziecko i po sprawie ;)
Pozdrowionka i czekam na next :)
Co do komentarza Rikeroholic xD
OdpowiedzUsuńTak, żal mi Ansela... Ale mam dosyć konserwatywne poglądy i nie popieram wychowania dziecka przez dwóch ojców, kiedy matka może to zrobić.
Nie chodzi nawet oto, że oni muszą być razem... Ale jeżeli Ross kocha dziecko i pomimo bycia z Anselem nadal by pomagał Laurze, to taka sytuacja byłaby najlepsza...
Rozdział fajny, ale wyjątkowo krótki :)
Pozdrawiam <3
super rozdział
OdpowiedzUsuńpolecam swój nowy blog
http://historiarauryiprady.blogspot.com/
Rozdział zarąbisty, kiedy next?
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNext już w czwartek.