czwartek, 30 lipca 2015

14 - Szok

„Ross”
Laura chce ze mną o czymś pogadać. Trochę się boję… Co jeśli przypuszczenia Ansela się sprawdzą ?
- Ross… - Laura pomachała ręką przed moją twarzą.
- Co? – spytałem zdezorientowany.
- Musimy pogadać. – oznajmiła.
- O czym?
- Jest coś co powinieneś wiedzieć… - zaczęła.
- To może lepiej ja pójdę. – powiedział Ansel.
- Zostań. Ty też musisz o tym wiedzieć.
- Mów i nie trzymaj mnie w niepewności. – mruknąłem.
- Jestem w ciąży… - zaczęła. – Z Tobą Ross.
- Że co!? Jak to ze mną!? – byłem szokowany.
- Jesteś moim jedynym partnerem, a ta jedna noc wystarczyła…
- Że co!? – tym razem spytał Ansel.
- J e s t e m … w … c i ą ż y … z … R o s s e m. – przeliterowała.
- Do mnie dotarło, a do Ciebie Ansel?
- Też.
- To świetnie. Mam nadzieję, że szybko unieważnisz ślub i ożenisz się ze mną. Mój tata czeka na wieści. – oznajmiła Lau i wyszła z domu.

„Laura”
Dumna i zadowolona z siebie wyszłam z domu Lynchów. Szkoda mi tylko Ansela… Zabieram mu Rossa… Ale moje dziecko jest ważniejsze i zasługuje na to by mieć ojca… By mieć szczęśliwą rodzinę… Myślę, że dobrze zrobiłam.

„Narrator”
Minęło kilka dni. Ross i Ansel zastanawiali się co powinni zrobić w tej sytuacji. Laura była u lekarza i przyszła pokazać Rossowi zdjęcie USG. Ta jedna, mała rzecz pomogła podjąć najważniejszą decyzję w życiu Rossa.

-------------------------------
Witam Was serdecznie!
Jak się domyślacie powoli zbliżamy się do końca... Pozostało jeszcze 10 rozdziałów i Epilog.
Ale nie smućcie się, bo czeka na Was niespodzianka. A jaka? Dowiecie się już za 11 tygodni ;)
Za to bonus z Ranselem już za tydzień.

Cieszycie się, że koncert R5 został przeniesiony do Palladium?
Ja osobiście nie. Jestem bardzo wściekła, bo tam będzie dużo trudniej z noclegiem, autobus wychodzi dość drogo, a jazda pociągiem w nocy jest niebezpieczna (ktoś może np. okradać), ale raczej i tak pojadę.
Pozdrowionka i do napisania <3

5 komentarzy:

  1. W tej całej sytuacji najbardziej żal mi Ansa. On przecież szczerze kocha Rossa.
    Najlepszym wyjściem byłoby gdyby Lau oddała im dziecko i po sprawie ;)
    Pozdrowionka i czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Co do komentarza Rikeroholic xD
    Tak, żal mi Ansela... Ale mam dosyć konserwatywne poglądy i nie popieram wychowania dziecka przez dwóch ojców, kiedy matka może to zrobić.
    Nie chodzi nawet oto, że oni muszą być razem... Ale jeżeli Ross kocha dziecko i pomimo bycia z Anselem nadal by pomagał Laurze, to taka sytuacja byłaby najlepsza...
    Rozdział fajny, ale wyjątkowo krótki :)
    Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  3. super rozdział
    polecam swój nowy blog
    http://historiarauryiprady.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział zarąbisty, kiedy next?

    OdpowiedzUsuń