czwartek, 3 września 2015

19 - Ślub Rika

„Narrator”
W ciągu ostatniego tygodnia dużo się wydarzyło… Savannah wyjechała, Riker szykował się do ślubu…

- Mamo pomóż mi z krawatem! – krzyczał przyszły pan młody.
- Już idę syneczku. – Stormie w ciągu minuty znalazła się w pokoju syna. Zawiązała mu krawat, a przy okazji poprawiła koszulę i fryzurę. – Jesteś śliczny… - powiedziała mu i ucałowała go w policzek. – Teraz ja idę się szykować, a Ty siedź tutaj grzecznie.
- Dobrze mamo. – odpowiedział i tak jak mama mu kazała tak zrobił. Siedział grzecznie i wcale nie miał zamiaru się stąd ruszać.

Tymczasem w domu panny młodej wszyscy biegali po całym domu ciągle czegoś szukając.
- Mamo gdzie mój welon!? – wołała Vanessa.
- A gdzie mój but!? – wrzeszczała Laura.
- Kochanie gdzie jest mój garnitur!? – Damiano również nie mógł znaleźć swoich rzeczy.
- Nie wiem! - Ellen miała już tego dość. Ciągle ktoś jej przeszkadzał w przygotowaniach.

Tak wyglądała sytuacja w domach par młodych tuż przed ślubem…

O godzinie 16 wszyscy zebrali się pod kościołem. Rodzice pary młodej rozmawiali ze sobą przez chwilę, a następnie wszyscy oprócz panny młodej i jej ojca poszli zająć miejsca.
Zabrzmiała muzyka grana przez organistę. Damiano przyprowadził córkę do ołtarza.
- Zajmij się nią Riker. Jeśli coś jej się stanie to Cię zabiję. – szepnął i zajął miejsce.

Nadeszła chwila przysięgi. Vanessa złożyła przysięgę, więc teraz była kolej Rika.
- Ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską… - powtarzał za księdzem.
Wszyscy zgromadzeni popłakali się, gdyż nikt z nich nie przypuszczał, że te słowa wypowiedziane przez Rika zabrzmią tak szczerze.

Po ślubie był czas na wesele. Goście tańczyli, jedli, pili i śpiewali… Riker znalazł chwilę i wymknął się do toalety. Wyciągnął telefon z kieszeni i zadzwonił do Rossa. Opowiedział mu o ślubie i obiecał, że on pierwszy obejrzy płytę. Gdy się rozłączył wrócił na salę i tańczył ze swoją żoną.

O północy na salę wjechał tort. Vanessa pokroiła go sprawiedliwie, a Riker rozdał gościom.

Gdy wesele dobiegło końca wszyscy goście pojechali do swoich domów, a para młoda na miesiąc miodowy.

--------------------------------
Witam Was serdecznie.
Dzisiejszy rozdział ze specjalną dedykacją dla Rikeroholic (ciesz się, bo został Ci jeszcze tylko miesiąc wolnego) <3
Jutro jeden w ważniejszych dni ~ płyta R5 będzie w końcu do kupienia w Polsce!
Pozdrawiam i do napisania :)

4 komentarze:

  1. Dziękuję za dedykację :*
    Miesiąc wolnego - ale Ty i tak mi ten miesiąc umilasz od 6:55 ;)
    Wiesz jak zawsze mówię o tej ślubnej przysiedzę - zamiast: "I, że Cie nie opuszczę, aż do śmierci" to "I, ze Cie nie dopuszczę" lub "I, że Ci nie popuszczę" :)
    Rik i ślub - wcale się nie dziwie, że wszyscy się wzruszyli. Choć jak dla mnie to on taki wierny nie będzie...
    Pozdrowionka i czekam na next :)
    P.S. Jutro dzień pastwienia się nad Rikeroholic "Sometime Last Night" ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. No i już nie jest kawalerem ;-;
    I git xD
    Świetny rozdział ;)
    Pozdrawiam!
    Lexy-chan!

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział :*
    Czekam na next ♡

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział :)
    Czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń