czwartek, 4 lutego 2016

(39) 15 - On jest bogaty, a nie ma na kwiaty…

Ze specjalną dedykacją dla Rikeroholic
Vanni na życzenie ;)
P.S. Zapraszam na jej bloga: http://love-revenge-love.blogspot.com

„Vanni”
Przyjechałam odwiedzić mojego Rikusia. Zapukałam do drzwi, które otworzyła mi jego mama.
- Ja do Rika. – powiedziałam z akcentem charakterystycznym dla mojego kraju.
- Rika nie ma, ale możesz na niego zaczekać.
- Dziękuję. – skierowałam się do salonu, gdzie usiadłam na sofie obok brata Rika ~ Rylanda.
- O Vanni, hej. – przywitał się.
- Hej Ryry. Gdzie Rik poszedł?
- Z Rockym do sklepu.
- Aha. – mruknęłam. - Wiesz za ile będzie?
- Nie, ale wiem coś innego.
- Co takiego?
- Przemyśl swój wybór malutka, bo potem będzie płacz. Liczysz na lepsze jutro, a prawda taki ma smak. On jest bogaty, a nie ma na kwiaty. Traktuje Cię przedmiotowo… - zaśpiewał i zatańczył.
- Nie wierzę w to. – powiedziałam i gwałtownie wstałam ze sofy. – Idę czekać na niego w jego pokoju. – oznajmiłam i poszłam do pokoju Rikusia.

Półgodziny później blondyn pojawił się w swoim pokoju.
- Vanni. – powiedział z udawanym uśmiechem. – Tęskniłem. – szepnął mi do ucha.
- Ja też tęskniłam. – cmoknęłam go w usta.
- Co Ty na seks? – spytał.
- Chętnie.
- Okay… Ale najpierw zrobisz coś dla mnie…
- Co takiego?
- Wypierzesz tą stertę brudnych gaci i skarpet.
- Śni Ci się.
- Tak jak Tobie seks.
- Nie chcę Cię znać Rik. Nie odzywaj się do mnie. – powiedziałam stanowczo i szybkim krokiem opuściłam posesję Lynchów.

Zapłakana wróciłam do swojego hotelu. Ryry miał rację. Uświadomiłam to sobie dopiero teraz. Ale z Rika cham. Ja mu jeszcze pokażę. Zobaczy co to jest zadzierać z Savannah Latimer.

„Riker”
Kompletnie jej nie rozumiem. Wszystkie laski lubią robić pranie… Cóż… Widocznie Vanni jest wyjątkiem… Ale nie ma się co przejmować. Jak nie ona to inna. Może ta Allison z Tańca z Gwiazdami… Zadzwonię do niej, ale dopiero po rozprawie rozwodowej.

„Ryland”
Siedziałem w salonie gdy do naszego domu przyszła Sav. Ta sam, która zerwała ze mną ponad 15 lat temu… Próbowała mnie przepraszać, ale się nie dałem. Nie jestem głupi…
- Ryland, ja już nie wiem co mam zrobić byś mi wybaczył… Osiągnęłam to co chciałam, ale nie jestem szczęśliwa.
- Życie to są chwile, chwile, tak ulotne jak motyle. A zegar daje znać, nie zatrzymam go i tak. Więc wspominaj chwile, chwile, przecież było ich aż tyle. Zegar nie zaszkodzi nam, niech czas biegnie co mi tam… - zaśpiewaliśmy wspólnie, a następnie złączyliśmy usta w namiętnym pocałunku.
- Znów para? – zapytała.
- Znów para. – odpowiedziałem i jeszcze raz ją pocałowałem.

---------------------------
Witajcie serdecznie!
Ten rozdział bardzo muzyczny, a następny to mój ulubiony.
Jeśli jesteście ciekawi dlaczego, zapraszam na rozdział za tydzień.
Pozdrowionka i do napisania <3
P.S. Piszcie także co u Was. Chętnie poczytam wasze historie.

2 komentarze:

  1. Cały rozdział jest super - szowinistyczne podejście Rika "Wszystkie laski lubią robić pranie" i ta rozmowa z Latimerką "Śni Ci się. - Tak jak Tobie seks" :)
    Czekam na kolejne tak zabawne rozdziały.
    No i dziękuję za dedykację.
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział :*
    Czekam na next ;)

    OdpowiedzUsuń