czwartek, 14 stycznia 2016

(36) 12 - Kłótnia

Dzień w LA zaczął się tak jak zawsze. Poranne słońce obudziło mieszkańców, którzy niechętnie wybierali się do pracy, do szkoły, na zakupy…

Caroline jak zwykle w poniedziałek szła do szkoły na 8 rano i zaczynała lekcją WF-u. Po wczorajszych wydarzeniach była bardzo rozkojarzona. Podczas rozgrzewki trzy razy potknęła się o własne, źle zawiązane sznurówki. Później podczas gry w hokeja ciągle podawała krążek do przeciwnej drużyny zamiast do swojej. Po lekcji została zatrzymana przez nauczyciela.
- Caroline co się dziś z Tobą dzieje? Zawsze byłaś najlepsza z WF-u, a dziś co? – zadawał jej pytania. Dziewczyna nie wiedziała co odpowiedzieć. – Caroline, odpowiedz kiedy się Ciebie pytam. – nauczyciel był wyraźnie zdenerwowany.
- Mój tata chce ponowie wziąć ślub… - odpowiedziała w końcu.
- I dlatego nie możesz się skupić na lekcji?
- Tak. Wczoraj oznajmił to wszystkim podczas obiadu i od tego czasu zastanawiam się co mam zrobić, by do tego ślubu nie dopuścić… - opowiadała.
- Porozmawiaj z tatą. Może pomoże.
- Ma Pan rację. Dziękuję. – odpowiedziała i poszła do szatni.

Tymczasem Ross wybrał się z Anselem do sklepu. Chodzili między półkami i wkładali potrzebne rzeczy do koszyka.
- Zupełnie nie rozumiem twojej decyzji Ross… - zaczął Ansel. – Dlaczego chcesz za nią wyjść skoro masz mnie? – zapytał.
- Chcę by Caroline miała matkę i tyle. – odpowiedział jakby to było oczywiste.
- Ale Caroline nie chce matki. Słyszałeś jak to mówiła czy raczej ją olałeś? – spytał pretensjonalnym tonem Ans.
- Co z tego, że ona nie chce? Co? – zapytał Ross podnosząc głos.
- Czyli zdanie twojej córki nic Cię nie obchodzi? – powiedział pytająco Elgort.
- Nie jest dorosła, czyli musi się mnie słuchać i nie ma co ze mną dyskutować. – odpowiedział stanowczo i włożył do koszyka dwa kartony soku.
- Wolisz, żeby uciekła z domu? – Ansel nie dawał za wygraną.
- Nie ucieknie. A nawet jeśli to policja ją zatrzyma. – rzucił obojętnie.
- Może mi jeszcze powiesz, że lepiej byłoby gdybym się nie wtrącał!? A może każesz mi się wyprowadzić!? – Elgort zaczął krzyczeć na Rossa w sklepie.
- Spokojnie Ans. Nie wyprowadzaj się, ale też nie wtrącaj się w wychowanie Caroline.
- Jak mam się nie wtrącać!? Opiekowałem się nią, tłumaczyłem jej wszystko jak Ty chodziłeś na panienki z Rikerem! – wykrzyczał blondynowi prosto w twarz. Rossa aż zatkało. Ansel nigdy tak do niego nie mówił.
- Sam zrobię zakupy. Ty idź już do domu i posprzątaj. – odpowiedział Lynch i zostawił Ansela pośród tłumu gapiów.

„Ross”
Ansel przegiął. Takie rzeczy w sklepie wykrzykiwać. Na szczęście to jego wzięli za jakiegoś wariata, a nie mnie.
Dokończyłem zakupy i wróciłem do domu. Ansel wycierał kurze, śpiewając i tańcząc w rytm muzyki lecącej na full z radia. Nie chciałem z nim gadać, więc bez słowa wyminąłem go i zabrałem się za szykowanie potraw na kolację zaręczynową.
- Hej tata. Co jest na obiad? – spytała Caroline, która właśnie wróciła ze szkoły.
- Nie robiłem dziś obiadu, bo będzie bardzo wykwintna kolacja, Jak jesteś głodna to zagrzej sobie parówkę i zjedz z chlebem. – odpowiedziałem jej ze sztucznym uśmiechem.
- Co jest? – spytała. – Jesteś jakiś smutny.
- Pokłóciliśmy się z Anselem. – odpowiedziałem. – W sklepie, na oczach tyllluuuu ludzi… - dodałem.
- Chodź się przytul… - objęła mnie mocno. Ja także ją objąłem. – Wszystko będzie dobrze, jeszcze się pogodzicie. – szepnęła mi do ucha i cmoknęła w policzek.

--------------------------------
Witajcie serdecznie!
To moja pierwsza notka w tym roku, mimo iż rozdział drugi w 2016r.
Dziękuję za komentarze i zachęcam do czytania również na Wattpadzie (https://www.wattpad.com/story/54263922-you-love-who-you-love) <3
Przyznam szczerze, że to jeden z moich ulubionych rozdziałów - kłótnia Ransela wg mnie najlepszy fragment z dziś ;)
Pozdrawiam, zapraszam do zakładki "Sekrety powstawania" i do napisania :*

4 komentarze:

  1. Super rozdział ;)
    Czekam na kolejny;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ty idź już do domu i posprzątaj, Ans xD
    W sumie Ansel ma rację z tym, że Caroline może uciec. Tylko czy Ross zrozumie w porę.
    Pozdrawiam i czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział :*
    Czekam na next ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny rozdział :)
    Czekam na następny
    A i zapraszam do mnie
    pamietnik-rossa-lyncha.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń