„Ross”
Dwa tygodnie po wizycie Andre, R5 wyjeżdżało w trasę.
Spakowałem potrzebne rzeczy, napisałem Anselowi na kartce najważniejsze rzeczy
i zostawiłem Caroline 100$ do zapłacenia na wycieczkę klasową. Niech Ansel
martwi się o pozostałe koszty.
- Będę tęsknił. – Ansel przytulił mnie z płaczem
w oczach, gdy staliśmy na lotnisku.
- Ja też będę tęsknił. – również go objąłem.
Później pożegnała się ze mną Caroline oraz moi
rodzice. Oni z nami nie jadą. Tata twierdzi, że jest za stary, a mama nie chce
jechać sama.
Wsiedliśmy do samolotu i odlecieliśmy. Jak ja
dawno nie latałem samolotem… Całe 15 lat…
- O czym tak myślisz? – zapytała Rydel.
- Liczyłem ile lat nie latałem samolotem… Całe
15. – odpowiedziałem.
- Biedak z Ciebie. Ja z Ellem jeździliśmy po
świecie i kolekcjonowaliśmy antyki. Myślisz, że dlaczego…
- Nie macie dzieci? – przerwałem jej.
- Nie. Dlaczego nasz dom tak wygląda.
„Caroline”
Wróciłam z wujkiem Anselem do domu.
- Co robimy na obiad? – spytał.
- Kotleta? – zaproponowałam.
- Świetny pomysł. – odpowiedział i zajrzał do
zamrażalnika. – Nie mamy mięsa…
- To idź do sklepu. – zarządziłam.
- Sama idź. – zaczął się ze mną droczyć, ale
wiem co w takiej sytuacji zrobić.
- Poszłabym, ale nie mam za co kupić, a po za
tym…
- Dobra. Sam pójdę. – przerwał mi.
- To idź. Tylko nie zapomnij zabrać listy
zakupów, którą zostawił Ci Ross. Ja w tym czasie obiorę ziemniaki.
Wujek Ansel wyszedł, a ja wzięłam nóż i zabrałam
się za ziemniaki. Nim wuj wrócił ziemniaki były już pokrojone na frytki.
- Już jestem! – zawołał od wejścia.
- Ziemniaki są już prawie gotowe. Ja zajmę się
kotletami, a Ty usmaż frytki.
- Okay.
Wzięliśmy się do pracy. Włączyłam radio i
rozbijałam kotlety w rytm piosenki.
„Riker”
Dolecieliśmy na miejsce. Wyszliśmy z lotniska.
Czekał tam tłum fanek. Rozdaliśmy autografy i porobiliśmy sobie z nimi fotki.
Następnie wsiedliśmy do busa i ruszyliśmy do hotelu.
Wieczorem szykowaliśmy się do koncertu. Teraz
nie ma już biletów Meet & Great. Teraz robimy z fanami zdjęcie przed
wejściem, w parku.
„Rydel”
Jak dobrze znów wrócić na scenę! Tak bardzo mi
tego brakowało… Fanki piszczały, światła migały… Było cudownie. Ja zaśpiewałam
przed tysiącami fanów swoje piosenki oraz „Look
At Us Now” z braćmi. Chłopacy wykonali wszystkie utwory R5 włącznie z
piosenkami EP-ki „Ready Set Rock”.
Był to najdłuższy koncert świata. Po występie wróciliśmy do hotelu, gdzie
wariowaliśmy na korytarzu jak za dawnych czasów.
------------------------------
Witam Was serdecznie.
Czy Wam także dłużył się ten tydzień? Bo mi bardzo.
Zapraszam Was na Wattpada, gdzie także możecie czytać tą historię [od początku ;)].
Pozdrawiam i czekam na next <3
Wuj Ans :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie z przystanku - też jestem w trasie he he :)
Ten tydzień był okropny, ale następny będzie lepszy.
Czekam na next :)
Super rozdział
OdpowiedzUsuńCzekam na next :*