czwartek, 12 listopada 2015

(27) 3 - I want you bad

„Caroline”
[…] Na chwilę przed dzwonkiem podszedł do nas największy przystojniak w całej szkole ~ Matty.
- Mogę Cię prosić na słówko? – spytał.
- Jasne. – wstałam z ławki i ruszyłam za nim.
- I want you, I want you, I want you bad… - zaśpiewał.
- Co!? – spytałam oburzona. – Jeśli myślałeś, że poderwiesz mnie na piosenkę zespołu mojego ojca to się pomyli… - Matty przerwał mi krótkim pocałunkiem.
- Wszystkiego najlepszego Caroline. – szepnął.
- Dziękuję. – odpowiedziałam lekko zdziwiona.
- To dla Ciebie. – podał mi małą torebeczkę. – Zobacz co to.
Zajrzałam do środka. Po nim spodziewałam się czegoś zboczonego, ale byłam mile zaskoczona. Zobaczyłam tam płytę zespołu taty jeszcze z 2009 roku.
- Skąd masz tą płytę? – spytałam zdziwiona. Z tego co mówił mi tata wynikało, że nie ma nigdzie egzemplarza „Ready Set Rock”
- Odnalazłem na strychu domku moich dziadków w Litteleton. Ich syn, a mój wuj, który nazywa się Andre był menagerem R5.
- Nie wiedziałam. – poprawiłam pasmo włosów, które opadło mi na twarz.
- Jest jeszcze coś o czym nie wiesz. Andre planuje zabrać R5 w trasę po piętnastu latach.
- Co!? – krzyknęłam zdziwiona.
- To co słyszałaś. R5 wraca na scenę. Fani tego chcą.

„Ansel”
Gdy wszystko było posprzątane, wzięliśmy z Rosserem wspólny, ale szybki prysznic. Ubraliśmy się w czyste ciuchy i usiedliśmy w salonie. Siedzieliśmy w ciszy co było trochę niezręczne. Nagle wpadłem na pewien pomysł.
- I want you, I want you, I want you bad… - zaśpiewałem. Następnie pocałowałem Rossa.
- Jeszcze Ans, jeszcze… - mruknął. Zaśmiałem się cicho i ponownie zacząłem całować Rossa. Mój kochany blondasek zaczął zdejmować ze mnie rzeczy, więc postanowiłem zrobić to samo. Zdejmowałem ubrania z Rossa co chwila całując go namiętnie w usta. Tego mi brakowało.

„Andre”
Wybrałem się do każdego z R5 by oznajmić, że wracają na scenę. Przyszedłem do Rossa. Wszedłem do jego domu i skierowałem się do salonu.
- Ross! R5 wyjeżdża w trasę! – krzyknąłem. Rozejrzałem się po pomieszczeniu szukając Rossa. Mój wzrok zatrzymał się na kanapie, na której najmłodszy z R5 uprawiał dziki seks z… Anselem Elgortem. Ten paskudny widok będzie powracał do mnie w koszmarach.
- Ross, czy ja przypadkiem Ci nie przeszkadzam? – spytałem retorycznie.
- Tak trochę.
- Słyszałeś o czym mówiłem?
- Słyszałem, słyszałem. Krzyczałeś na cały dom, że R5 wyjeżdża w trasę.
- To świetnie. Będę już wychodził. – oznajmiłem i szybkim krokiem opuściłem dom Rossa. Nigdy więcej tam nie pójdę…” powiedziałem w myślach i skierowałem się do swojego domu.

3 komentarze:

  1. Pozdrowienia z tramwaju!
    Nareszcie jest w rozdziale to co lubię - Ans, do jakiego przywykłam, uprawiający dziki seks z Rossem ;). No i poznajemy Matty'ego. Dobrze, że to nie Caroline ich nakryła.
    Czekam na next!

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział:)
    Czekam na kolejny;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział :*
    Czekam na next ♡

    OdpowiedzUsuń