*13 LAT PÓŹNIEJ*
„Caroline”
Obudziłam się rano i pierwsze co zobaczyłam to
wielki tort trzymany przez tatę Rossa i wujka Ansela z prezentem.
- Wszystkiego najlepszego z okazji 15 urodzin! –
krzyknęli równocześnie.
- Dziękuję. – powiedziałam z uśmiechem na
ustach.
- Odpakuj prezent. – wujek Ansel podał mi torbę.
Szybko rozwiązałam kokardkę i wyjęłam z niej pudełko, które następnie
obejrzałam dokładnie.
- Kupiliście mi nowego laptopa? – spytałam. Tato
Ross tylko pokiwał głową na tak. – Jesteście cudowni. – uściskałam najpierw
tatę, potem wuja.
- Idę zrobić śniadanie. - wujek wyszedł z pokoju.
- Ja też już pójdę, a Ty młoda szykuj się do
szkoły. – oznajmił tata i także opuścił mój pokój.
Wstałam z łóżka i podeszłam do szafy. Co by tu ubrać? pytałam się w myślach.
Stałam przed otwartą szafą pół godziny, aż w końcu zdecydowałam się na uroczą,
jasnoróżową sukienkę i buty na koturnie w tym samym kolorze. Wyszukałam
odpowiednią bieliznę i skierowałam się do łazienki. Tam spojrzałam w lustro.
Wyglądałam okropnie. Włosy tłuste i potargane... Wzięłam szybki prysznic i
równie szybko się ubrałam. Włosy wysuszyłam suszarką. Moje naturalne loki
związałam w kitkę, co mam po mamusi. Zrobiłam delikatny makijaż i zeszłam do
kuchni. Zobaczyłam tam jak tata Ross i wujek Ansel gonią się po kuchni. Jeden z
mąką, drugi z mlekiem. Będzie dużo do
sprzątania… pomyślałam.
- Czy moje śniadanie jest już gotowe? –
zapytałam.
- Jeszcze nie, bo Ross zabrał mąkę. – skarżył
się wuj Ans.
- To Ty zabrałeś mi mleko! – zwalał na wujka
winę tatuś Ross.
- Ja pierwszy byłem w kuchni, więc oddawaj mąkę!
– wujek Ansel nie dawał za wygraną.
Wykłócali się, więc postanowiłam sama zrobić
sobie śniadanie. Przygotowałam kanapki z serem, szynką i pomidorem zamiast
obiecanych wczoraj omletów. Zjadłam wszystko szybko, zabrałam z lodówki jabłko
i ruszyłam do wyjścia.
- Wychodzę! – oznajmiłam, ale oni nie zwrócili
na to uwagi.
Po drodze zabrałam torbę z książkami do której
włożyłam jabłko. Spojrzałam na zegar. 8:30. Czas zbierać się do szkoły.
„Ross”
Wykłócałem się dalej z Anselem. Skończyło się na
tym, że żaden z nas nie zrobił omletów, a przeznaczone na to produkty zostały
zmarnowane. Zmęczeni usiedliśmy na krzesłach.
- Ty to posprzątasz. – oznajmiłem.
- Nie. Ty to posprzątasz. – Ans znów zaczynał.
- Oboje to posprzątamy. – starałem się uniknąć
kolejnej kłótni, bo przez te 13 lat dużo razy tak bywało i za każdym razem
Ansel groził mi nożem.
- No nie wiem… - zastanawiał się.
- Ja sprzątam podłogę, a Ty resztę.
- Hmm… Zgoda.
Włączyłem radio i zabraliśmy się do roboty.
Wygłupialiśmy się jak za dawnych czasów. Ja tańczyłem z mopem, a Ans ze
ścierką. Było przy tym mnóstwo śmiechu.
„Caroline”
Przyszłam do szkoły na 10 minut przed dzwonkiem.
Usiadłam na ławeczce przed szkołą z koleżankami ~ Lex i Patty. Oczywiście nie
obyło się bez życzeń i drobnych upominków. Na chwilę przed dzwonkiem podszedł
do nas największy przystojniak w całej szkole.
- Mogę Cię prosić na słówko? – spytał.
-----------------------------------
Witam Was serdecznie!
I tak oto przenieśliśmy się o 13 lat w przyszłość...
Zapraszam do zapoznania się z bohaterami drugiego sezonu oraz do zakładki 'Sekrety powstawania'.
Pozdrawiam i do napisania <3
I tak oto przenieśliśmy się o 13 lat w przyszłość...
Zapraszam do zapoznania się z bohaterami drugiego sezonu oraz do zakładki 'Sekrety powstawania'.
Pozdrawiam i do napisania <3
Carolone już duża:)
OdpowiedzUsuńSuper rozdział. Czekam na next i widzę, że chyba pojawi się jeszcze jeden bohater - przystojniak :)
Super rozdział;)
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny:)
Super rozdział :*
OdpowiedzUsuńCzekam na next ♡