czwartek, 30 kwietnia 2015

1 - Plan A&A

„Ross”
Trasa skończyła się tydzień temu. Po Amsterdamie było jeszcze kilka miast. Dziś niestety skończyło się dla mnie wolne i muszę iść do pracy. Pamiętam jak wyglądał mój pierwszy dzień pracy na planie serialu młodzieżowego Austin & Ally (w skrócie A&A)... Przyjechałem na plan z mamą. Miałem niecałe 16 lat. Mama musiała mnie przedstawić, gdyż byłem zbyt  nieśmiały, a po za tym dopadł mnie stres. A to wszystko przez obcych ludzi i nowe otoczenie.
- To jest Ross Shor Lynch, mój najzdolniejszy synek. - przedstawiła mnie jak wszystkie swoje dzieci na castingach.
- Hej Ross. Ja jestem Laura. - przywitała się ze mną Lau. Wtedy była małą, uroczą brunetką.
- Hej Laura. Masz piękne imię. - sprawiłem jej komplement jak mamusia uczyła, a ona zarumieniła się.
Później zaczęliśmy się powoli w sobie zakochiwać. Byliśmy kumplami, później przyjaciółmi, aż w końcu najlepszymi przyjaciółmi. Na samą myśl o dniu, w którym nastąpił ostatni z wymienionych etapów naszej znajomości uśmiechnąłem się sam do siebie...
- Best Friends Forever... - szepnęła słodkim głosikiem.
- Best Friends Forever... - odpowiedziałem jej i zapiąłem na jej szyi łańcuszek z przywieszką w kształcie puzzla z wygrawerowanym moim imieniem. Ja także miałem taki łańcuszek tyle, że z wygrawerowanym imieniem Laura.
- Ross, wysiadka. - głos mamy Stormie  wyrwał mnie z zamyślenia.
Wysiadłem z auta i ruszyłem do swojej garderoby. Po drodze wpadłem na Lau.
- O, Ross. Jak dobrze, że Cię widzę. - powiedziała z uśmiechem.
- Laura. - przytuliłem ją. - O co chodzi? - spytałem.
- Masz dziś wolne popołudnie.
- Tak, a co?
- Miałam iść z koleżanką do kina, ale się rozchorowała i nie mam z kim iść. A po za tym szkoda biletu jak już jest kupiony. Pójdziesz ze mną?
- Oczywiście. - uśmiechnąłem się do niej.
- Ross. Laura. Za dziesięć minut widzę Was na planie. - oznajmił Kevin. Każde z nas poszło do swojej garderoby.

„Rydel”
Siedziałam sama w domu. Tata w pracy, mama pojechała z Rossem na plan, Rik razem z Rockym i Rylandem gdzieś wyszedł, a ja zostałam sama, samiuteńka...
- Hej Delly. - w końcu ktoś przyszedł.
- Hej Ell. Posiedzisz ze mną? Wszyscy gdzieś poszli i zostałam sama.
- Oczywiście. A co tam oglądasz? - spytałem i popatrzałem na ekran telewizora.
- Oglądałam. Właśnie skończyłam. Mam ochotę gdzieś wyjść albo porobić coś ciekawego. - oznajmiłam i ze słodkim uśmiechem popatrzałam na Ella.
- A co proponujesz? - spytał.
- Może... - przyciągnęłam Ella bliżej. - Coś na co oboje mamy ochotę... - powiedziałam zmysłowo i namiętnie pocałowałam Ella.
- Już się domyślam o co Ci chodzi. Gdzie to zrobimy?
- Chodź to się dowiesz. - chwyciłam go za rękę i zaprowadziłam do kuchni. Tam wyjęłam wszystkie składniki, ubrałam fartuszek i sobie i Ellowi.
- Upieczemy ciasteczka! - krzyknęłam i z wielką radością zabrałam się do pracy.

-------------------------
Witam Was serdecznie w tym szczególnym dla mnie dniu (dziś są moje urodziny) ;)
Rozdział 1 pojawił się tak jak zagłosowała większość z Was. Mam nadzieję, że się spodobał ;)
Mimo sprawdzianu z niemieckiego i siedzenia w szkole do 15:15 jest to naprawdę szczęśliwy dzień.

Mój tort wyglądał tak:
Oczywiście uparłam się by zdjąć R5 z tortu i nie dałam ich zjeść. Rikeroholic mówi, że szkoda, bo Rikuś wygląda przepysznie ;).

Pozdrawiam i zapraszam do zakładki Sekrety powstawania :)
Do napisania (za tydzień) <3

niedziela, 5 kwietnia 2015

Prolog

Jestem Ross Lynch, a to moja zakręcona historia, która zaczęła się od koncertu w Amsterdamie...

- Dzięki Amsterdam! - pożegnałem się z publicznością i zszedłem ze sceny. Za kulisami przebrałem się i przeczesałem włosy.
Pół godziny po koncercie wszyscy razem wyszliśmy z klubu, w którym graliśmy. Rodzice pojechali taksówką wraz z Andre do hotelu. My nie musieliśmy jeszcze wracać. Mama dała każdemu po 100$ na kilka drinków i transport do hotelu.
W klubie jak przypuszczam nocnym zamówiliśmy sobie po drinku. Kelner przyniósł nam nasze zamówienie. Siedzieliśmy i dyskutowaliśmy na różne tematy, gdy do naszego stolika podszedł jakiś wysoki brunet.
- Hej Ross. - przywitał się ze mną.
- Hej. - odpowiedziałem i przyjrzałem się mu uważnie. Skądś go znam, ale nie mogę go sobie przypomnieć.
- Ross, tylko mi nie mów, że mnie nie poznałeś.
- No bo nie poznałem. I nadal nie wiem kim jesteś.
- Oglądałeś film Gwiazd Naszych Wina?
- Oglądałem. A co?
- Jak to co? Oglądałeś i mnie nie poznałeś? Grałem główną rolę. Byłem Augus...
- Już pamiętam. - przerwałem mu. Czyli znałem go z filmu... Ciekawe skąd on mnie zna... Może z serialu... A może jest fanem R5... - A skąd Ty mnie znasz? - spytałem po chwili ciszy.
- Moja daleka kuzynka przyjechała do mnie na jakiś czas, bo ma remont w domu... - zaczął opowiadać, ale ja mu przerwałem.
- Co wspólnego ma TWOJA KUZYNKA ze mną i moim pytaniem? - spytałem specjalnie akcentując słowa twoja kuzynka.
- Uwierz mi, że dużo. To ona pokazała mi Cię w telewizji, a na następny dzień, to znaczy dziś zabrała mnie na wasz koncert. Spodobał mi się wasz styl i wasza muzyka, a przede wszystkim Ty i twój głos... - totalnie mnie to zamurowało. Nie spodziewałem się, że powie mi to sam Ansel Elgort.


----------------------------
Witam Was serdecznie w ten wielkanocny poranek z tym oto prologiem.
Mam nadzieję, że zaciekawiłam Was i zostaniecie ze mną na dłużej.
WAŻNA INFORMACJA!
Rozdział 1 pojawi się tak jak zagłosuje większość z Was.
Już teraz zapraszam do zakładki "Sekrety powstawania" oraz do zapoznania się z bohaterami jeśli jeszcze tego nie zrobiliście.

Myślę, że nie jest jeszcze za późno by złożyć Wam życzenia. Tak, więc...  publikuję wierszyk wielkanocny, który razem z Rikeroholic napisałyśmy na zeszłoroczne święta. Liczymy na to, że się spodoba :)

Gdy Rydel rano wstała
Od Ratliffa pisankę dostała
Tak sie bardzo ucieszyła
Że Rikera potraciła
"Moje jajko!" - krzyknął Riker
"Poniszczyłaś mi pisankę"
Nagle reszta się zleciała
i skorupki pozbierała
"Nie płacz Rik" - powiedział Ross
"Ja Ci zrobię takich stos"
Riker już się uspokoił
A tu Rocky znów nabroił
Zgubił koszyk no i basta
Nie ma chlebka ani ciasta
Gdy R5-tka rozpaczała
Laura do nich przyjechała
Na śniadanko zaprosiła
I życzenia im złożyła
I my Tobie też składamy
By koszyczek został cały
By się jajko nie zgubiło
A rodzince dobrze żyło

Wiki R5er & Rikeroholic


Pozdrawiam i do napisania <3